Jedyna droga dojazdowa do kolonii Rańska zwanej Julką, jest prywatną własnością jednego z miejscowych rolników. Stało się tak wskutek podziałów gruntów dokonanych ponad dwadzieścia lat temu przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Dziś jej przedstawiciele tłumaczą, że już nic w tej sprawie nie mogą zrobić. Mieszkańcy liczą więc na pomoc władz gminy Dźwierzuty.

Nie mają drogi do swoich domów
Mieszkańcom osady Julka zależy na tym, aby sprawa jedynej drogi prowadzącej do ich posesji została wreszcie uregulowana. Na zdjęciu od lewej Małgorzata Toczek oraz Piotr i Ewa Półkoszek z córeczką Patrycją

JAK W ŚRODKU PUSTYNI

Na kolonii Rańska zwanej Julką mieszkają cztery rodziny. Do ich zabudowań prowadzi gruntowa, wysadzana lipami droga łącząca się z wojewódzką „sześćsetką”. Choć nie jest w najlepszym stanie, to stanowi jedyny dojazd do posesji. Problem w tym, że droga należy do jednego z miejscowych rolników, a mieszkańcy korzystają z niej jedynie dzięki jego dobrej woli. Stało się tak z powodu błędu, który popełniono ponad dwadzieścia lat temu przy podziale popegeerowskich gruntów. Jak się okazuje, Agencja Nieruchomości Rolnych posprzedawała ludziom budynki bez drogi dojazdowej. - Przecież to jakiś absurd – nie mogą się nadziwić mieszkańcy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.